Her Smell to film przez duże F. 135 minut składające się z (dosłownie) pięciu scen, mnóstwa długich ujęć i Elizabeth Moss dosłownie wyrywającej sobie serce ze swojego talentu. Wykrzykującej przećpane monologi na jednym wdechu przez całą pierwszą połowę, przez co aż czuć to napięcie i klaustrofobiczność. Gdyby tylko chciała, zniszczyłaby każdą osobę w pomieszczeniu. Coś elektryzującego.