„Nigdy nie pozwól sobie wmówić, kogo masz kochać i kogo nienawidzić. Zawsze ci źle doradzą.” – tak mawiała babcia Tommaso, najmłodszego syna właściciela makaronu w Apulli we Włoszech, który teraz wraca do domu z Rzymu. Wraca, by stanąć twarzą w twarz ze swoją rodziną i w końcu wyznać, kim jest naprawdę. I kogo kocha. Na Tommaso czeka
I dodać tyle,że to chyba mój ulubiony włoski film. Widziałam go dzisiaj po raz trzeci i to kolejny raz
kiedy go oglądałam go z prawdziwą przyjemnością. Filmy włoskie z reguły do łatwych nie należą,
poczucie humoru jest dość specyficzne. Podobnie jest z hiszpańskimi produkcjami. Mine Vaganti
to wg mnie wysoka...
Zastanawiam się kto tłumaczył ten tytuł i skąd wziął "makarony"? A film bardzo przyjemny, lepszy niż się spodziewałem
Świetny film, muzyka natomiast mistrzostwo świata. Polecam!
P.S. Ulubiona i najbardziej charakterystyczna postać babci.
Rzadko się zdarza tak dobry obraz - wspaniała gra aktorska - zwłaszcza głównego bohatera, świetna muzyka, niebanalna historia i to na co zawsze w filmach zwracam uwagę - doskonałe dialogi - bo wiele filmów to pieprzenie o niczym - z którego nic nie wynika. Tutaj jest i komedia i refleksja, i zaduma i przymrużenie oka...
więcejfilm bardzo dobry, typowa włoska rodzina, temat gejów już troche oklepany ale przynajmniej było wesoło a czasem wzruszająco. Zakończenie niejednoznaczne, być może chodziło o harmonię która zapanowała między wszystkimi ( w tańcu) a tę harmonię oglądał z boku Tommaso. Chyba że ktoś ma inną interpretację?